Menu
- Artykuły
- Ludzie
- Szlaki
- Zobacz trasy narciarskie
- Profile
- Prywatyzacja PKL - opinie
- Olimpiada w Tatrach - opinie
- Konkursy
- Galeria zdjęć
- Filmy
- Pogoda
Współpraca
Zaloguj się
Prywatyzacja PKL
Burmistrz Zakopanego: przejąć sprawy w swoje ręce
Rozmowa z Januszem Majchrem, burmistrzem Zakopanego.- Jakie jest pana zdanie na temat prywatyzacji PKL?
- Zawsze twierdziłem, że firma, która dobrze prosperuje, a za taką uważam PKL, nie powinna być prywatyzowana, tym bardziej, że daje określone duże zyski dla skarbu państwa. Skoro jest już jednak decyzja w sprawie prywatyzacji, nie możemy pozostać obojętni. Trzeba przypomnieć, że ta decyzja nie jest wczorajsza. Została podjęta w 2000 roku i poparta stosowną uchwałą sejmową o zmianie restrukturyzacji PKP. Od tego czasu żadna z opcji rządzących, a przez cały ten okres polityczny przewinęły się chyba wszystkie opcje polityczne, od lewicy po prawicę, nie kwestionowała tej ustawy. Jestem głęboko przekonany, że wcześniej czy później ta prywatyzacja nastąpi, podobnie jak nastąpi prywatyzacja CARGO, czy jak nastąpiła prywatyzacja innych jednostek PKP, w znacznej mierze sprywatyzowanego. Uważam, a swój pogląd przedstawiłem na sesji Rady Miasta, że nie powinniśmy stać obojętnie, wobec tego, że prywatyzowany ma być majątek, który jest majątkiem kultowym na terenie gminy Zakopane i terenach innych gmin. Być może jest to okazja do tego, by samorządy skupiły się i wzięły odpowiedzialność za tę firmę, która działa na naszych terenach. Były takie próby. Stąd pojawił się pomysł powołania konsorcjum gmin.
- Ostatecznie jednak konsorcjum powołane zostało przez 4 gminy, na terenie których znajdują się obiekty PKL i firmę Tatra Mountain Resorts bez udziału gmin Zakopane i Kościelisko.
- Zakopane oraz Kościelisko ostatecznie nie wstąpiły do tego konsorcjum tylko z tej przyczyny, że Konsorcjum Gmin zawęziło swoje oczekiwania, podjęło rozmowy tylko z jedną firmą i nawiązało współpracę właśnie z tą firmą ze Słowacji. Tymczasem uważam, że powinna to być oferta możliwie szeroka i możliwie publiczna po to, by każdy mieszkaniec naszych gmin miał możliwość uczestnictwa w prywatyzacji.
W porozumieniu z naszymi podhalańskimi gminami: Bukowiną Tatrzańską, Kościeliskiem, Poroninem, gmina Zakopane podjęła starania o zawiązanie międzygminnej, celowej spółki akcyjnej pod nazwą "Polskie Koleje Górskie S.A." z siedzibą w Zakopanem, która wyemituje obligacje zamienne po określonym czasie na akcje. Te obligacje będą dostępne na wolnym rynku. Jest duże zainteresowanie wśród mieszkańców Zakopanego, każdy chciałby mieć akcje kolei linowych. Jestem przekonany, iż znaczna część obligacji zostanie sprzedana na naszym rynku. Pozostała część będzie dostępna na rynku ogólnopolskim z możliwością zakupu ich przez społeczeństwo. Z tego, co już dziś wiem, zainteresowanie wykupem obligacji mogą być duże fundusze kapitałowe. Ale im sprzedamy jedynie nadwyżki, te, które nie zostaną sprzedane na wolnym rynku. Taki jest pomysł.
- Jak wyglądać będzie jego wdrażanie?
- Dziś jesteśmy po rozmowach z Radą Miasta Zakopane i radnymi naszych sąsiednich podhalańskich gmin. Jest akceptacja. Zostałem też upoważniony do podejmowania działań w tej sprawie. Obecnie złożyłem do Rady Miasta drugi projekt uchwały, która pociągnie za sobą koszty organizacyjne przygotowań. Myślę, że radni poprą te działania, bo koszty organizacyjne i związane z emisją musimy wziąć na siebie. Gminy sąsiednie deklarują tylko określone niewielkie kwoty, na jakie je stać, co pozwoli im na objęcie kilku - kilkunastu procent akcji w tej spółce. Resztę obejmie na pewno gmina Zakopane. Zawiążemy spółkę akcyjną, która wyemituje obligacje.
- Czy skład spółki jest już ustalony? Zakopane plus 3 podhalańskie gminy, czy spółka jest otwarta na nowych członków?
- Skład jest ustalony, ale jesteśmy otwarci. Zwróciłem się również do gmin z konsorcjum, by przystąpiły do spółki. Wystąpiłem również do gminy Biały Dunajec. Na razie czekam na odpowiedź.
- A starostwo powiatowe w Zakopanem?
- Wystąpiłem również do starostwa, ale nie jest zainteresowane. W związku z tym uważam, że gminy powinny podjąć takie działania. Twierdzę, że jest to bardzo przejrzyste i jasne działanie w stosunku do mieszkańców tych gmin.
- Jakie będą koszty emisji obligacji?
- Emisja obligacji to skomplikowany proces. Rozpisujemy przetarg na pozyskanie firmy, która będzie nas wspierać w tych działaniach i pilotować. Okazuje się, że w Polsce jest kilkadziesiąt gmin, które już emitowały obligacje. Są zatem firmy, które zajmują się tym profesjonalnie, pobierając oczywiście prowizję. Oczywiście koszty ze strony gminy też są i trzeba brać je pod uwagę. Ale jeżeli staniemy się właścicielami Polskich Kolei Linowych, to na pewno te koszty sobie zrekompensujemy, chociażby z zysków firmy. Więc nie obawiam się tu straty na rzecz budżetu miasta.
- Jak wyglądać będzie zabezpieczenie finansowe obligacji?
PKL to spółka, która generuje zyski i ona sama mogła by być zabezpieczeniem finansowym. Przygotowanie koncepcji i harmonogramu działań spółki wraz z planem finansowym projektu emisji obligacji zamiennych na akcje przygotowane zostaną niebawem w oparciu o współpracę z firmą doradczą. Spotykaliśmy się z przedstawicielami Giełdy Papierów Wartościowych rozmawiając o naszym pomyśle, konsultowaliśmy się też wielokrotnie ze specjalistami finansowymi, którzy mają doświadczenie we wspólpracy z gminami i emisją obligacji.
- Jakie koszty dla miasta Zakopane pociągnie za sobą przygotowanie i powołanie spółki?
- Na miasto mogą spaść koszty 300 - 400 tys. zł. Pozostałe gminy są w stanie zaryzykować po 25 tys. zł. Na początek to wystarczy. Pozostaje kwestia zarządzania spółką - nie wyobrażam sobie, byśmy tworzyli administrację. Najlepiej, by na początku prowadziła to kancelaria prawnicza, która ma doświadczenie w takich projektach.
- Czy może podać pan konkretne kwoty potrzebne na wyemitowanie obligacji?
- Po ogłoszeniu Memorandum Ofertowego przez PKP uzyskamy wyczerpujące informacje o Spółce, trybie zbywania akcji i ryzykach związanych z transakcją. Dopiero wtedy będziemy mieli pełną informację o PKL. Najbliższy czas przeznaczamy na kolejne uchwały sąsiednich gmin. W lutym chcielibyśmy złożyć niezbędne dokumenty rejestrowe i zawiązać spółkę pod nazwą Polskie Koleje Górskie. W tej chwili starajmy się o kilka spraw. Program przewidywał, że prywatyzacja odbędzie się na początku roku. Wygląda na to, i mamy taką nadzieję, że zostanie odroczona o kilka miesięcy. Ten czas wykorzystujemy, by się przygotować.
- Weźmy pod uwagę zrealizowany scenariusz: powstaje spółka Polskie Koleje Górskie, obligacje zostają emitowane i sprzedawana. Co dalej?
- Zacznijmy od tego, że samorządy i gminy nie są powołane po to, żeby prowadzić działalność gospodarczą. Natomiast tworzenie firmy, która się tym zajmie, to jest oddzielna sprawa. Gdyby gminy emitowały obligacje, obciążyłoby to budżety samorządów, do czego nie możemy dopuścić. Stąd pomysł, by stworzyć niezależną firmę z udziałem tych gmin. Jako gminy będziemy dążyć do zachowania wpływu na decyzje spółki. Te szczegóły są w trakcie przygotowywania, chociażby poprzez umowę spółki. Druga sprawa: obligacje będą musiały być zamienione na akcje, które podlegać będą normalnemu obrotowi rynkowemu.
- Czy gminy zachowają pakiet kontrolny?
- Zgodnie z statutem i umową spółki na pewno zachowamy udziały w Radzie Nadzorczej, albo złote akcje, co będzie jeszcze przedmiotem dyskusji między gminami. Będziemy dążyli do zachowania naszych akcji, bo w końcu to samorządom zależy na tym, by firma ta odpowiednio się rozwijała. Nie możemy natomiast całkowicie ograniczać przyszłego właściciela. To on będzie decydował o dynamice rozwoju, inwestycjach, etc. Ale chcielibyśmy, by proces prywatyzacyjny przebiegał łagodnie przy uczestnictwie mieszkańców gmin. By każdy z nas mógł nabyć 1, 5, 10, 1000 obligacji – w zależności od tego, na ile nas będzie stać.
- Kiedy będzie można kupić obligacje?
- Jeśli Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej ogłosi Memorandum Ofertowe, które będzie podstawą do przygotowania oferty naszej spółki specjaliści przygotują prospekt emisyjny oraz warunki emisji obligacji. Kalendarz prac uzależniamy od decyzji Ministerstwa. Potrzebujemy kilka miesięcy na przygotowanie projektu. Czas tych działań jest zależny choćby od Sądu Rejestrowego, Komisji Nadzoru Finansowego Giełdy Papierów Wartościowych, Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Należy także wziąć pod uwagę, że mnie jako samorządowca obligują ustawy zamówień publicznych. To wydłuża czas przygotowawczy. Jest to słaba strona działań.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Agnieszka Szymaszek