Menu
- Artykuły
- Ludzie
- Szlaki
- Zobacz trasy narciarskie
- Profile
- Prywatyzacja PKL - opinie
- Olimpiada w Tatrach - opinie
- Konkursy
- Galeria zdjęć
- Filmy
- Pogoda
Współpraca
Zaloguj się
Ludzie
Zofia Gluzińska - "Zojda"
Dodano: Czwartek, 7 luty 2008 / Ilość wyświetleń: 14784Pochodzi ze słynnej na Podhalu rodziny Gąsieniców-Wawrytków. O takich jak oni mówiło się i nadal mówi pod Giewontem: - E, Wawrytki to były chłopy! Rzeczywiście, z tej rodziny wywodzi się wielu zasłużonych dla historii poznania i zdobycia Tatr przewodników tatrzańskich, ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i wreszcie narciarzy.
Tacy przewodnicy jak chociażby jej dziadek, Jakub Gąsienica-Wawrytko, tworzyli historię Tatr i Zakopanego. Jakub Wawrytko należał przecież do tych, którzy stawiali krzyż na szczycie Giewontu i budowali Orlą Perć - najtrudniejszy szlak w Polskich Tatrach; był też współzałożycielem TOPR-u i świetnym taternikiem. Po nim na tatrzańskie szlaki wyruszył cały "klan" przewodników z rodziny Gąsieniców-Wawrytków. Wszyscy oni wpisali się oni w historię gór, a zwłaszcza Kasprowego, w sposób silny i trwały. Nic też dziwnego, że i "Zojda" poszła w rodzinne ślady, jako świetna narciarka.
Razem z siostrą Marią trafiły do słynnego w całej Polsce SN PTT Zakopane - jednego z najsilniejszych klubów narciarskich w kraju, który był prawdziwą potęgą i siłą napędową rozwoju polskiego narciarstwa. Najpierw zapisała się doń Maria (1945 r.), a potem Zofia (1947 r.). Zojda trzykrotnie zdobywała złote medale Mistrzostw Polski w narciarstwie alpejskim. Zwyciężyła też w jednym z Memoriałów Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny, rozegranym w rejonie Doliny Kondratowej. Trenowała zjazd na nartach. Deski pochodziły ze słynnej w Zakopanem i w całej Polsce wytwórni Stanisława Zubka. Zojdy narty do zjazdu miały długość 210 cm, a do slalomu - 205 cm... Dzisiaj, w czasach nart carvingowych, takie długości nart są dla amatorów białego szaleństwa czystą abstrakcją. Zojda jednak na takich nartach szusowała słynną "dwójką" - trasą FIS 2.
W kadrze alpejek prowadził ją trener Jan Lipowski. Czynnie jeździła do 1955 r. Rok wcześniej wyszła za mąż za znanego szkoleniowca, trenera w klubie WKS Zakopane, uznanego w Polsce i Europie poetę - Tomasza Gluzińskiego (zm. 1986 r.). Mają syna Tomasza.
obok (pierwsza od prawej) - Barbara Grocholska-Kurkowiak.
Fot. Z archiwum Zofii Gluzińskiej
Kiedyś nagrodę za osiągnięcia w narciarstwie wręczał jej... marszałek Polski i ZSRR, Konstanty Rokossowski. Ważne miejsce we wspomnieniach zajmuje wspaniała atmosfera w kadrze narodowej tamtych lat. - Wszyscy byliśmy jak jedna wielka rodzina - wspomina. Nadal spotyka się z koleżankami z dawnych lat, tak jak ona narciarkami, wspominając szusy w Goryczkową spod "dzwonu", udział w dziesiątkach zawodów... Wspomnienia, które mają cudowną moc.