Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Artykuły

Polskie Koleje Linowe zmienią właściciela?

Dodano: Czwartek, 12 luty 2009 / Ilość wyświetleń: 5163Fot. Agnieszka Szymaszek

Już w przyszłym roku Polskie Koleje Linowe zmienią właściciela - informuje "Dziennik Polski". Forma przekształceń nie została jeszcze wybrana.


Pierwszym krokiem do zmiany statusu firmy było jej przekształcenie w czerwcu ubiegłego roku ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w spółkę akcyjną. Umożliwiło to "podzielenie" majątku firmy na akcje, objęte przez spółkę Polskie Koleje Państwowe oraz Ministerstwo infrastruktury. w drugim kwartale tego roku zostanie wybrany doradca prywatyzacyjny. To on przygotuje szczegółową analizę, wskazującą najbardziej optymalne rozwiązania w procesie prywatyzacji.


- Podstawowym pytaniem, na które odpowiedzieć ma doradca, będzie forma prywatyzacji. Rozważane są dwie główne możliwości - sprzedaż przedsiębiorstwa jednemu inwestorowi strategicznemu albo emisja publiczna akcji - informuje rzecznik prasowy PKP SA Michał Wrzosek.


Sposoby te różnią się między sobą przede wszystkim charakterem korzyści, które odnosi prywatyzowana firma. Dzięki sprzedaży akcji na giełdzie przedsiębiorstwo zyskuje znaczny zastrzyk gotówki. Wejście do przedsiębiorstwa dużego inwestora daje z kolei dostęp do jego know-how. Rolą doradcy będzie więc m.in. wskazanie, który z tych sposobów da większe korzyści przedsiębiorstwu.


- Doradca wskaże też, czy całość majątku przedsiębiorstwa powinna ulec sprywatyzowaniu, czy też jego część powinna dalej pozostać w państwowych rękach - dodaje Michał Wrzosek. - Decydujące będzie jak najlepsze pogodzenie interesów obecnego właściciela i prywatyzowanego przedsiębiorstwa.

- Za najkorzystniejszą i najbardziej czytelną formę sprzedaży firmy uważam wprowadzenie jej akcji na giełdę. Obecny czas bessy wykorzystujemy, dokonując inwestycji kapitałowych i majątkowych, tak by za mniej więcej rok upublicznić akcje przedsiębiorstwa w wyśmienitej kondycji finansowej, o dużej wartości i perspektywach rozwoju - mówi prezes PKL Andrzej Laszczyk. Według niego PKL nie potrzebuje inwestora strategicznego, czyjegoś doświadczenia i wiedzy, bo w ciągu ośmiu lat firmie udało się czterokrotnie powiększyć jej majątek. - I to w niesprzyjających okolicznościach, przy prawodawstwie, które hamuje rozwój turystyki- podkreśla prezes Laszczyk.


Źródło: (LUK), Dziennik Polski, wydanie z dnia 05.02.2009