Menu

Współpraca

Zaloguj się

Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta w naszym serwisie, zarejestruj się już teraz.
Zapomniałeś hasło? Kliknij tutaj.

Artykuły

Miejsce Pamięci. O tych, co kochali Tatry

Dodano: Czwartek, 3 listopad 2016 / Ilość wyświetleń: 7047Nieopodal Rusinowej Polany w Tatrach, znajduje się drewniany kościółek na Wiktorówkach. To Sanktuarium Matki Boskiej Królowej Tatr. A tuż obok wmurowanych kilkadziesiąt tablic. To symboliczny cmentarz, czy też – jak nazwali go opiekujący się tym miejscem ojcowie Dominikanie – Miejsce Pamięci. Upamiętnieni są tutaj ci, którzy kochali Tatry, i z nimi związali swoje życie.

Na Wiktorówki możemy dojść z kilku miejsc. Najpopularniejsze punkty, w których można rozpocząć wycieczkę to Zazadnia orazWierch Poroniec. Obydwa znajdują się ok. 30 minut jazdy od Zakopanego w stronę Łysej Polany i Morskiego Oka. Z Zazadniej, po ok. 40-minutowym marszu niebieskim szlakiem (ostatni odcinek dość stromo, po drewnianych chodach), dochodzimy do drewnianego kościółka. To tutaj, w 1860 roku Marysi Murzańskiej szukającej w lesie zgubionych krów, miała ukazać się Matka Boska. W miejscu powieszono obrazek na pniu drzewa, a następnie kapliczkę. Ostatecznie powstała duża drewniana kaplica, która kilkakrotnie była rozbudowywana.



Miejsce Pamięci na Wiktorówkach powstało na wzór pierwszego symbolicznego cmentarza w Tatrach (a może i na świecie), który znajduje się pod Osterwą w Tatrach Słowackich. Na Wiktorówkach znajdują się tablice osób, które poniosły śmierć niekoniecznie w górach (choć wielu z nich właśnie w górach zginęło), ale życie ich było związane z Tatrami.



Jedna z pierwszych tablic poświęcona jest Andrzejowi Zawadzie. Himalaista, kierownik wypraw polskich w najwyższe góry świata, znany był z tego, że to podczas jego wypraw dokonywano najtrudniejszych i najważniejszych wejść na szczyty oraz pokonywano często nowe drogi. Lider, bo tak go nazywano, polskimi dokonaniami w Himalajach i Karakorum otworzył drogę do himalaizmu zimowego. Podczas kierowanej przez niego wyprawy w 1980 roku Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy jako pierwsi ludzie na świecie zdobyli zimą ośmiotysięcznik – Mount Everest.



Jedna z kolejnych tablic poświęcona jest Andrzejowi Ziemilskiemu. Pochodzący ze Lwowa socjolog, erudyta, publicysta, dziennikarz, pisarz, narciarz, taternik, trener narciarstwa i instruktor taternictwa; w czasie wojny partyzant AK w Tatrach. Jego życie można by opisać w kilku książkach.



Na jednej z kolejnych tablic upamiętniony jest Wojciech Marczułajtis. Przewodnik tatrzański, znawca historii Podtatrza, prowadził niestrudzenie przez ostatnie lata swojego życia kursy przewodnickie szkoląc adeptów przewodnictwa tatrzańskiego. Instruktor narciarski, który już w dojrzałym wieku „przesiadł się” na snowboard i był najstarszym czynnym instruktorem tej dyscypliny sportu. Ojciec znanej snowboardzistki Jagny Marczułajtis. Na niebieską grań odszedł w 2014 roku.



Na podeście upamiętniono przewodników wysokogórskich i ratowników TOPR. Wśród nich jest tablica Józefa Uznańskiego „Ujka”, który zmarł w 2012 roku. Przed wojną zaledwie jako 14-latek zaczął wygrywać zawody narciarskie najwyższej rangi. Trasy zjazdowe z Kasprowego nie miały przed nim tajemnic. Niebywale zapowiadającą się karierę zawodniczą przerwała wojna. Zasłynął jako ten, który w czasie wojny na nartach wyskoczył z kolejki na Kasprowy Wierch. Walczył w AK. Dopiero w latach 50. mógł powrócić do rodzinnego Zakopanego. Ratownik TOPR, narciarz, taternik, przewodnik tatrzański. Dzięki niemu TOPR zaczęło stosować nowoczesne techniki ratownicze, m.in. tzw. zestaw Grammingera. Był pierwszym ratownikiem – przewodnikiem psa lawinowego. Zmarł w 2012 roku.



Marek Łabunowicz „Maja” i Bartek Olszański zginęli 31 stycznia 2001 roku podczas akcji ratowniczej pod Szpiglasową Przełęczą, skąd lawina zabrała dwójkę turystów. Druga lawina przysypała idących na pomoc ratowników. Bartek Olszański miał 24 lata, Marek Łabunowicz – 29. Zostawili rodziny, bliskich, przyjaciół; pełne pasji i zainteresowań życie ratowników, studentów, muzykantów, twórców.





Ten krzyż upamiętnia 4 ratowników TOPR, w tym 2 pilotów, którzy zginęli w katastrofie ratowniczego śmigłowca „Sokół”, który rozbił się 11 sierpnia 1994 roku nad Doliną Olczyską w Tatrach. Byli to: Bogusław Arendarczyk – ratownik-pilot, Janusz Kubica – ratownik (kierownik wyprawy), Roman Kubin – ratownik, Stanisław Mateja Torbiarz – ratownik, Janusz Rybicki – ratownik-pilot.



Po kontemplacji Miejsca Pamięci wyjątkowego znaczenia nabiera modlitwa w drewnianym kościółku oraz spacer na nieodległą już stąd Rusinową Polanę, z której szczyty i granie są na wyciągnięcie ręki.