Sezon obfity w wypadki

Minionej zimy ratownicy tatrzańscy zwieźli ze stoków 1694 kontuzjowanych narciarzy. Na Kasprowym Wierchu TOPR interweniował 127 razy.

Na Kotelnicy Białczańskiej ratownicy pomagali kontuzjowanym narciarzom i snowboardzistom 772 razy, w Małem Cichem - 206 razy, na Polanie Szymoszkowej - 143 razy, na Nosalu - 84 razy. W Bukowinie Tatrzańskiej doszło do 82 interwencji, w Witowie wydarzyło się 78 wypadków narciarskich, na Harendzie - 71, w Białce Tatrzańskiej - 52, na Gubałówce - 31, na Czarnej Górze - 25, w Jurgowie - 21. Jak informuje w podsumowaniu minionej zimy Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR, najwięcej kontuzji na stokach, bo aż 629, odnotowano w lutym. Nie mniej pechowym miesiącem był styczeń (545 wypadków). W grudniu na stokach wydarzyło się 315 wypadków, w marcu - 185, w kwietniu - 19. W maju ratownicy TOPR interweniowali na stoku jeden raz.

Jak podaje Adam Marasek, spośród 1694 kontuzjowanych narciarzy 1252 odniosło poważniejsze obrażenia, wymagające dłuższego pobytu w szpitalu lub długotrwałego leczenia i rehabilitacji. 69 poważnie kontuzjowanych narciarzy przetransportowano ze stoków do szpitala śmigłowcem. Udzielanie pomocy, zaopatrzenie, zwiezienie ze stoku rannych narciarzy lub snowboardzistów ratownikom pełniącym dyżury w stacjach narciarskich zajęło łącznie 1906 godzin.
Źródło: www.topr.pl

(aga)