Menu
- Artykuły
- Ludzie
- Szlaki
- Zobacz trasy narciarskie
- Profile
- Prywatyzacja PKL - opinie
- Olimpiada w Tatrach - opinie
- Konkursy
- Galeria zdjęć
- Filmy
- Pogoda
Współpraca
Zaloguj się
Aktualności
Co sądzicie o prywatyzacji PKL? Zapraszamy do dyskusji
Dodano: Niedziela, 18 grudzień 2011 / Ilość wyświetleń: 2899Trwają przygotowania do prywatyzacji Polskich Kolei Linowych, w tym - kolei na Kasprowy Wierch. Kontrowersje wokół tego tematu rosną, przeciwników sprzedaży w obce ręce jest coraz więcej. Co będzie z obiektami PKL? Kto kupi kolej na Kasprowy Wierch? Co to oznacza dla miłośników tej góry, narciarzy, górali, osób, którym nie jest obojętny los Kasprowego?Decyzją ministerstwa infrastruktury Polskie Koleje Linowe, stanowiące część PKP, mają zostać sprywatyzowane. Ma to nastąpić na przełomie roku 2011 i 2012 (na obecnym etapie nie wiadomo, czy termin zostanie dotrzymany). PKL jest spółką dobrze prosperującą, przynoszącą zyski. Obiekty PKL to popularne koleje krzesełkowe, szynowe i linowe znajdujące się w kilku atrakcyjnych, turystycznych miejscowościach. Są to: kolej linowa na Kasprowy Wierch, koleje krzesełkowe w Dolinie Goryczkowej i Gąsienicowej, kolejka terenowa na Gubałówkę, krzesełkowa Butorowy Wierch w Zakopanem, kolej linowo - terenowa na Górę Parkową w Krynicy - Zdroju, kolej krzesełkowa na Palenicę w Szczawnicy, kolej linowo - terenowa górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Ośrodek Turystyczno-Narciarski Mosorny Groń w Zawoi pod Babią Górą.
Decyzją rządu prywatyzacja PKL nie nastąpi poprzez zaproponowanie oferty publicznej sprzedaży PKL (giełda papierów wartościowych). Oznacza to, że kolejka na Kasprowy Wierch, którą w pocie czoła budowali górale, która powstała w rekordowo szybkim czasie, i która stanowi własność ponadmaterialną, może trafić w ręce każdego, kto będzie dysponował odpowiednimi środkami. Nieznana jest przyszłość Kasprowego, podobnie jak wszystkich obiektów PKL.
W słowackie ręce?
Jedynym oficjalnym obecnie potencjalnym kupcem jest słowacka firma Tatra Mountain Resorts. Posiada ona i prowadzi ośrodki narciarskie oraz hotele w Tatrach Niżnych i Wysokich. W Tatrach Niżnych należą do niej ośrodek Jasna Tatry Niżne oraz hotele Grand Jasná, Tri studničky, Ski Záhradky i Hotel Srdiečko. W Tatrach Wysokich spółka TMR posiada i prowadzi ośrodki Wysokie Tarty - Tatrzańska Łomnica, Stary Smokowiec i Liptowska Ciepliczka oraz hotele Grandhotel Praha Tatrzańska Łomnica i Grandhotel Stary Smokowiec. Firma została utworzona w 1992 r. pod nazwą SKI Jasná S.A. W roku 1993 trafiła na giełdę w Bratysławie. Cztery lata później, w 2003 r., firma zmieniła nazwę na Jasna Niskie Tatry S.A., a w 2009 roku na Tatry Mountain Resorts S.A. (TMR). Na stokach Łomnicy, gdzie hula narciarski biznes, są kable, podpory, sztuczne śnieżenie. Jest wielkie narciarskie boisko. Kwestie ochrony przyrody zeszły na daleki plan. Dyrektor TPN dr Paweł Skawiński podkreśla wartość ochrony przyrody wokół Kasprowego również w kontekście tego, co Słowacy uczynili w rejonie Łomnicy.
Dodajmy, iż Tatry objęte są najlepszą formą ochrony przyrody, jaką zapewniają im parki narodowe, a dodatkowo - unijny program Natura 2000. Mimo to po słowackiej stronie Tatr narciarski przemysł kwitnie. Wielu narciarzy oraz osób obracających się w narciarskim biznesie widziałoby takie rozwiązanie i wokół Kasprowego.
- Mówi się o jednak o obniżeniu rangi ochrony przyrody po słowackiej stronie Tatr, skoro jest ona nieskuteczna - informuje dr Zbigniew Krzan, wicedyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Niektórzy twierdzą, iż Słowacy zahamują rozwój PKL, by zwiększyć popularność słowackich stacji narciarskich. Inni, iż wręcz przeciwnie: upodobnią Kasprowy do Łomnicy oraz uczynią monopol na usługi narciarskie w Tatrach i wokół nich. - Przyszłemu właścicielowi nie będzie opłacało się utrzymywać kosztownych tras narciarskich na Kasprowym, na którym w dodatku nie zawsze jest wystarczająca ilość śniegu, i poprzestanie na eksploatowaniu kolejki linowej, na tym bowiem głównie zarabia. Kolejki krzesełkowe zostaną zamknięte i narciarstwo zjazdowe na Kasprowym zniknie - uważa Maciej Wojak, radny zakopiański.
Słowackie konsorcjum zapewnia, iż będzie dbać o rozwój i dobre funkcjonowanie wszystkich obiektów PKL.
- Koleje linowe na Kasprowy Wierch, Gubałówkę i Górę Parkową, powstałe w latach trzydziestych ubiegłego wieku, są równocześnie pomnikami polskiej kultury technicznej i dbałości ówczesnego Państwa o rozwój turystyki i rekreacyjno-sportowych potrzeb społeczeństwa - piszą do premiera RP członkowie Klubu im. hr. Zamoyskiego z siedzibą w Zakopanem. List do premiera podpisało już ponad 200 przedstawicieli wielu środowisk naukowych z całej Polski, związanych z wieloma wyższymi uczelniami. To nie jedyne środowisko protestujące w sprawie prywatyzacji Kasprowego.
Górale ostrzą ciupagi
Na czele z Zofią Bigos, prezes Stowarzyszenia Właścicieli i Współwłaścicieli Wywłaszczonych Hal i Polan w Tatrach, górale przygotowują pozew zbiorowy przeciwko sprzedaży kolejki na Kasprowy Wierch.
- Prywatyzacja jest przygotowywana dla pewnych mafioso - uważa Józefa Chromik, prezes Federacji na Rzecz Obrony Podhala. - Będziemy nasze ziemie oddawać Słowakom? Dlaczego to my nie możemy decydować?
Górale uważają, że tereny kiedyś wywłaszczone zgodnie z celem, jakim miała być ochrona przyrody, po sprzedaży PKL będą użytkowe niezgodnie z nim. Kolejka powstała na wywłaszczonych góralom ziemiach, należących do nich z dziada pradziada. To oni na własnych plecach wynosili na szczyt elementy podpór, stalowe części kolei, która w latach międzywojennych, a potem po II wojnie światowej stanowiła dobro ponadmaterialne, symbol polskiej myśli technicznej, a polskim alpejczykom (m.in. Ałuś, Ciaptak, Grocholska - Kurkowiak, Szatkowska) umożliwiła akces do światowej czołówki. To dzięki kolejce i charakterystycznym wagonikom Kasprowy stał się górą - symbolem, dla narciarzy czymś znacznie więcej niż po prostu zwykłym ośrodkiem narciarskim.
Zakopiańscy radni: przeciwni „dzikiej” prywatyzacji
Rada Miasta Zakopane nie chce „szybkiej i dzikiej prywatyzacji”, jednak podjętą w tej sprawie uchwałą - protestem na razie skazała się na bierne obserwowanie działań wokół prywatyzacji PKL. Jak argumentuje radny Jerzy Zacharko, kolej linowa na Kasprowy Wierch to dobro kultury i składnik polskiej tożsamości narodowej. Radni zaapelowali do rządu, by wstrzymał się z jej sprzedażą i przeprowadził publiczną dyskusję na ten temat, a także, by pakiet kontrolny trafił do samorządów, na terenie których znajdują się obiekty PKL. Samorządy chcą mieć wpływ na ich przyszły los, nie mają jednak środków na zakup spółki. Włodarze gmin podkreślają, iż obiekty PKL mają strategiczne znaczenie dla ich rozwoju. Gminy te przez jakiś czas planowały zawiązać konsorcjum i wykupić PKL, nie znalazły jednak instytucji, która pomogłaby im sfinansować transakcję. Zakopane nadal zastanawia się nad możliwością udziału w zakupie PKL. Bierze pod uwagę możliwość wyemitowania obligacji. - Niezależnie od tego, jakie stanowisko ma w tej sprawie miasto Zakopane, musi się przygotować do prywatyzacji, by nie zostać wyeliminowanym z wydarzeń i nie stracić wpływu na losy kolejki na Kasprowy wierch - podkreśla burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
Są to małe kroczki, które mogą okazać się niewystarczające, gdy potężne konsorcjum przedstawi rządowi finansową ofertę nie do odrzucenia. - Nie łudźmy się. W rozmowach z ministerstwem będzie mógł brać udział tylko ten, kto na stół wyłoży odpowiednią gotówkę - mówi Dariusz Galica, zakopiański przedsiębiorca.
***
Zapraszamy do dyskusji na temat prywatyzacji PKL. Na www.naszkasprowy.pl publikować będziemy wywiady z osobami zaangażowanymi w tę sprawę - zarówno zwolennikami jak i przeciwnikami prywatyzacji, o różnych poglądach na tę kwestię. Chcemy bowiem temat ten przedstawić w jak najszerszym kontekście. Zapraszamy również Czytelników www.naszkasprowy.pl do dzielenia się swoimi opiniami na ten temat. Prosimy o wysyłanie ich na adres: poczta@naszkasprowy.pl. Będziemy publikować teksty (za zgodą autora) podpisane imieniem i nazwiskiem. Zapraszamy też na forum naszkasprowy.pl, gdzie utworzony został wątek poświęcony prywatyzacji PKL.