Mieczysław Gąsienica Samek - Człowiek Kasprowego Wierchu
Dodano: Wtorek, 5 październik 2010 / Ilość wyświetleń: 4629
2 razy miałem narciarskiego pecha. W 1948 roku miałem jechać na olimpiadę. Sprawdzono, że byłem w Armii Krajowej. I nie pojechałem. W dzień przed wyjazdem powiedziano mi, że nie jadę, bo nie ma pieniędzy i że tylko 2 skoczków pojedzie. W 1954 roku miałem wypadek na Kasprowym. Wjechałem w lawinę, która zeszła Żlebem zwanym dziś Żlebem Marcinowskich. Nie widziałem, że zeszła lawina. To było na zawodach, jechałem z dużą szybkością. Więcej o Mieczysławie Gąsienicy - Samku - w dziale
Profile.